Spojrzałem na irbisicę.
- Ice przywódca stada irbisów. Simba mówił mi o twoim przybyciu.- Powiedziałem.
- To ten lew?
- Tak. Król krainy.- Powiedziałem.
- Wybacz że Cię teraz opuszczę ale muszę iść coś zjeść.- Powiedziałem i uśmiechnąłem się.
- Mogę Ci towarzyszyć.- Powiedziała. Uśmiechnąłem się i wyruszyliśmy. Po chwili byliśmy już po późnym obiedzie.
- Masz już może jaskinie?
- Niestety nie.
Może dzisiaj spędzisz noc u mnie bo już się robi ciemno a jutro Ci jakąś znajdziemy?
<Snow?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz