-Eee... Ja?-zakrztusiłam się.
-Tak.
-No dobrze...-usiadłam.
Urodziłam się w podobnej sytuacji jak ty, mój ojciec był lwem synem króla, miał się związać z pięcioma lwicami, a jednak nie czuł nic do rzadnej. Za to zakochał się w mojej matce jaguarzycy. Urodziłam się ja i mój brat Ross. Tuż po urodzeniu odkryło nas stado ojca, miał wybór wybrać tron i władzę lub miłość i rodzinę. Oczywiście wybrał nas i przeprowadziliśmy się do dżungli. Gdy skończyliśmy z bratem 2 lata postanowiliśmy już dorosnąć i wziąść życię w w swoje łapy. Obiecaliśmy wrócić w dzień 3 urodzin na spotkanie, ale to nie takie ważne.
-To cała twoja historia? Wydaje mi się, że masz jeszcze coś na sercu.
-Tak-wzdechnęłam-tydzień po odejściu poznałam tygrysa w którym się zakochałam, ale okazał się draniem. Miał inne na boku, aż 4 rozumiesz? A ja była dla niego tylko jedną z pięciu. A do tego miałam z nim córkę.
-Co?
-Tak Jess, ale zaginęła, szukałam ją 2 miesiące i do tej pory nic...
Jamal?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz