czwartek, 22 października 2015

Od Swift

Byłam jedną z nowych w ostatnich dniach dużo kotów przybyło do Doliny Życia. Kilka lwic, irbisy, tygrysy...
Jednak dziwiło mnie, że jak dotąd nie widziałam, ani jednego geparda nawet przywódcy. Tak zastanawiając się zauważyłam w oddali dwie lwice nisące bawoła w stronę gdzie mieszkał ich król. Obserwując je tak obok mnie przebiegło stado gazeli, a za nimi coś biegło.
-W końcu!-pomyślałam i pobiegłam za nimi.
Za stadem biegł gepard, Devo, przywódca stada. Wskoczyłam na niskie drzewo i schowałam się między liście. Po chwili zobaczyłam gazele około 5 m ode mnie i wystrzeliłam jak z procy i po około 50 m złapałam ją i ugryzłam w szyję. Po chwili już nieżyła. Po kilku minutach podszedł do mnie Devo z swoją ofiarą.
-Cześć-powiedziałam.

Devo?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz